piątek, 13 stycznia 2017

JAK SIĘ BRONIĆ PRZED EGZEKUCJĄ, O KTÓREJ DOWIADUJEMY SIĘ DOPIERO OD KOMORNIKA?

Rynek obrotu wierzytelnościami przeżywa w ostatnich latach intensywny rozwój. Powstało wiele firm windykacyjnych, które masowo skupują od wierzycieli nasze długi, aby następnie egzekwować je między innymi na drodze sądowej. Zjawisko to jest niewątpliwie związane z ogólnoświatowym finansowym kryzysem ostatnich lat. W Polsce na rozwój rynku obrotu wierzytelnościami miało również wpływ wprowadzenie do systemu prawa tzw. elektronicznego postępowania upominawczego (e-sąd w Lublinie), które znacznie ułatwiło i przyspieszyło proces dochodzenia wierzytelności.

Firmy windykacyjne kupiły więc nasze długi od banków, firm telekomunikacyjnych, zarządców transportu publicznego itp. Coraz częściej znajdujemy w naszej poczcie wezwania do zapłaty lub zawarcia ugody dotyczące wierzytelności z tytułu niespłaconej karty kredytowej czy mandatu za jazdę bez ważnego biletu. Jednak największym utrudnieniem w obronie przed firmami windykacyjnymi jest upływ czasu. Większość z tych wierzytelności powstało wiele lat temu i często są po prostu przedawnione. W tym czasie jednak zmienialiśmy już miejsce zamieszkania. Wielu z nas w ogóle wyjechało z Polski. Nowy wierzyciel dysponuje tylko starym adresem dłużnika, znajdującym się na przykład w treści pierwotnej umowy. Problem w tym, że pisma wysyłane na nieaktualny już adres, bardzo rzadko wracają z adnotacją o wyprowadzce adresata.
O tym, że w jego sprawie prowadzono postępowanie sądowe, dłużnik dowiaduje się często dopiero od komornika.
Zobrazujmy to na przykładzie. Mamy dłużnika, Pana Z, który od kilku lat mieszka w Wielkiej Brytanii. W czasie świąt przyjeżdża do Polski, do swojego rodzinnego domu, gdzie dowiaduje się, że niedawno przyszło do niego pismo od komornika. Komornik żąda zapłaty na rzecz firmy X kwoty 2 tys. zł oraz kosztów sądowych, egzekucyjnych i odsetek, łącznie znacznie przewyższających należność główną. Jak doszło do tej sytuacji? Przecież egzekucja komornicza powinna być poprzedzona postępowaniem sądowym, wydaniem wyroku lub nakazu zapłaty. 
No i, rzecz jasna, była. 
Problem w tym, że w tego rodzaju sprawach najczęściej „orzekają” listonosze, a nie sądy. Powód dochodzący swoich roszczeń ma obowiązek wskazania w pozwie danych adresowych pozwanego. Następnie sąd wydaje nakaz zapłaty i przesyła go wraz z pozwem na ten właśnie adres. Pozwany nie odbiera przesyłki i po dwukrotnym awizowaniu list wraca do sądu z adnotacją „nie podjęto w terminie” (art. 139 § 1 Kodeksu postępowania cywilnego). W takim przypadku pismo uważa się za doręczone prawidłowo, co powoduje, że nakaz zapłaty stanie się prawomocny. Wierzyciel występuje wtedy do sądu o nadanie temu orzeczeniu tzw. klauzuli wykonalności. Sąd nadaje klauzulę wykonalności w formie postanowienia. Takie orzeczenie staje się tytułem wykonawczym, które może być egzekwowane przez komornika.
Krok po kroku. Jakie czynności powinien podjąć dłużnik w momencie, gdy pierwszy raz uzyskał informację o egzekucji?
1. W pierwszej kolejności należy ustalić, na jakiej podstawie działa komornik. W każdym jego piśmie powinny się znajdować informacje o tytule wykonawczym:  
czy jest to nakaz zapłaty, czy wyrok zaoczny (1), 
kiedy został wydany (2), 
przez jaki sąd (3) 
i pod jaką sygnaturą (4) 
oraz kiedy zostało wydane postanowienie o nadaniu temu tytułowi klauzuli wykonalności (5). W miarę możliwości można też odwiedzić komornika lub skontaktować się z nim telefonicznie.
2. Na podstawie uzyskanych informacji dłużnik może również skontaktować się, np. telefonicznie, z sądem, który orzekał w jego sprawie. W ten sposób uzyska więcej informacji na temat sprawy, np. czego dotyczyła, czy już w momencie skierowania postępowania do sądu możliwe było podniesienie zarzutu przedawnienia, a także na jaki adres został wysłany pozew.
3. Gdy okaże się, że dłużnikowi przysługiwał na przykład zarzut przedawnienia lub jakikolwiek inny, który mógłby podnieść w ewentualnym sprzeciwie od nakazu zapłaty, należy działać niezwłocznie, ponieważ od momentu uzyskania informacji o egzekucji dłużnik ma 7 dni na podjęcie obrony.
4. W takim wypadku jedynym właściwym środkiem zaskarżenia jest zażalenie na postanowienie sądu o nadaniu klauzuli wykonalności nakazowi zapłaty (lub też innemu tytułowi).

Jak zaskarżyć postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności?
Należy je zaadresować do sądu, który wydał nakaz zapłaty. W treści trzeba wskazać postanowienie, które chcemy zaskarżyć, oraz sygnaturę sprawy, w której nakaz został wydany. Uzasadniając zażalenia, musimy przede wszystkim wykazać dwie podstawowe okoliczności: 
to, że w chwili, gdy nakaz zapłaty wraz z pozwem były wysyłane na rzekomo prawidłowy adres, mieszkaliśmy gdzie indziej (1), 
oraz to, że dochowaliśmy 7-dniowego terminu na złożenie tego zażalenia (2). 
Dowodem na brak zamieszkania pod dawnym adresem może być zaświadczenie o zameldowaniu w innym miejscu, kopia dowodu osobistego, umowa najmu, rachunki za media, a nawet zeznania świadka (sąsiada, partnera), itd. Natomiast aby wykazać dochowanie terminu na zażalenie, należy udowodnić, kiedy dowiedzieliśmy się o sprawie – może to być na przykład zwrotka pisma, która wróciła do komornika, czy też zeznanie świadka, a nawet własne oświadczenie, jeśli sąd uzna je za wiarygodne. Trzeba również zwrócić się do sądu o ponowne doręczenie nakazu zapłaty już na właściwy adres. Opłata od takiego zażalenia wynosi 30 zł i wnosi się ją na rachunek właściwego w sprawie sądu. Jeśli jednak postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności zostało wydane przez referendarza sądowego, właściwe będzie nie zażalenie, a skarga na orzeczenie referendarza. Pismo to jednak nie różni się praktycznie niczym od zażalenia, poza oczywiście nazwą. W zażaleniu/skardze nie podnosimy zarzutu przedawnienia, należy jedynie wskazać okoliczności świadczące o tym, że sąd błędnie uznał pozew za doręczony prawidłowo. Wobec tego nakaz zapłaty w ogóle nie mógł się uprawomocnić.
Gdy sąd uwzględni zażalenie, powinien uchylić postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności i ponownie wysłać pozew już na właściwy adres.
  • Po otrzymaniu pozwu wraz z nakazem zapłaty dłużnik ma 14 dni na ustalenie, czy powództwo jest zasadne. Jeśli nie, powinien w tym czasie wnieść sprzeciw od nakazu zapłaty zgodnie z otrzymanym pouczeniem. W sprzeciwie należy przedstawić wszystkie zarzuty przemawiające za oddaleniem powództwa, np. zarzut przedawnienia.
  • Jeśli sąd uwzględni sprzeciw, to nakaz zapłaty utraci moc. O tym fakcie należy jak najszybciej poinformować komornika i żądać, aby umorzył egzekucję i obciążył jej kosztami wierzyciela.
  • Jeśli sąd uwzględni sprzeciw, to sprawa zakończy się korzystnym dla dłużnika wyrokiem oddalającym powództwo.

Dzięki nowelizacji art. 165 § 2 K.p.c. nadanie pisma procesowego w placówce pocztowej państwa UE jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu. Przed sierpniem 2013 roku nie było takiej możliwości – co praktycznie uniemożliwiało Polakom mieszkającym w innych państwach Unii zachowanie terminów wyznaczonych przez ustawodawcę. Jednak dłużnik przebywający na stałe poza granicami kraju nadal będzie zobowiązany wskazać sądowi adres dla doręczeń w Polsce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz